piątek, 6 kwietnia 2012

WIELKANOC !

Chcę życzyć Wam smacznego jajka, abyście poznały 1D, dobrych wyników w szkole i wszystkiego co najlepsze. Mam nadzieję, że nadal będziecie czytać naszego bloga i będziecie go również komentować. Chciałabym Was wszystkie spotkać. Mam nadzieję, że to się kiedyś wydarzy.



KOCHAM WAS ! < 33 ; **


Całusy,
wasza Ann.

EDIT. Chciałam dodać to samo, ale Ann mnie ubiegła ;P Tak więc ja życzę wam smacznej świątecznej wyżerki :D (Taaaa... ja zawsze tylko o jedzeniu huehuehue) Bayo ;**** (Vivi)

środa, 4 kwietnia 2012

AKCJA !!!


"Kochani !!! Robimy Akcje Poland Needs One Direction. Róbcie sobie zdjęcia z plakatami, na których będzie pisało POLAND NEEDS ONE DIRECTION. Napis ma być wyraźny ! Możecie robić napisy na ciele, rękach czy nawet czole ! ;D Ale słowo klucz to POLAND ! Możecie nagrywać filmiki, w których śpiewacie... Wszystko na email : OneDirectionPoland@interia.pl DO 24.Marca. Wszystkie fotki będą umieszczone w filmiku, który napewno dotrze do chłopaków. !!! Możecie ubierać się jak chłopaki na zdjęciach np: Louis czerwone rurki i bluzka w paski. To zwiększy lub przyśpieszy przyjazd chłopaków do Polski ! Organizatorzy akcji. Blog : www.onedirectionpolskiblog.blogspot.pl  Lub GG 10781927, 40939747. Pozdrawiamy ! ♥ Jeżeli to czytasz i masz Bloga o One Direction to dodaj to na Twój Blog !!! Co pomorze nam w akcji. <3"
AKCJA ZOSTAŁA PRZEDŁUŻONA DO MAJA !!!
(Napisałam taką big czcionką, a niektórzy i tak nie widzą!) -,- 
Tekst jest skopiowany z bloga, którego link jest podany wyżej, więc mi tu nie najeżdżajcie, że 24 marca już był, bo NIE JA TO PISAŁAM!

Nie wiem jak wy, ale ja wezmę udział (jeśli zrobię jakieś fajne foto, na którym wyglądam jak człowiek) :-))
Love u za ilość wejść <3 Bayo ;*

niedziela, 1 kwietnia 2012

9. "...Co alkohol robi z człowiekiem..."


* Oczami Ann *


       Rano obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Wczorajsza impreza była wspaniała. Mimo, że większość czasu spędziłam z Niallem z toalecie, to nie żałuję. Kocham być blisko niego, czuć zapach jego wody toaletowej… Odwróciłam się by pocałować go w policzek, lecz moim oczom ukazała się twarz Vivi. Patrzyła na mnie z obrzydzeniem.
- Ann, do cholery jasnej, co Ty robisz ?!
- Myślałam, że to Niall. Jakoś nie spodziewałam się Ciebie w naszej sypialni ! Dlaczego śpisz tutaj ?
-  Nie pamiętasz ?
- Nie za bardzo. A Ty ?
- Właśnie też nie. Chodź do mojej sypialni. Może wtedy się czegoś dowiemy. - Wstałyśmy z łóżka i ruszyłyśmy w stronę drugiej sypialni. Wchodząc zobaczyłyśmy leżących na łóżku i tulących się do siebie Nialla i Hazze.
- Jak oni słodko wyglądają – to głos Vivi, który od razu zamienił się w śmiech. Podeszłyśmy bliżej i… zaczęłyśmy skakać po łóżku ! Ależ my jesteśmy okrutne ! Niall zaczął się odpychać rękami, ale Hazza nadal pozostawał w stanie błogiego spoczynku. Vivi usiadła obok niego i zaczęła krzyczeć mu do ucha: „Hazza wstawaj ! Lou jest napalony i czeka na Ciebie !” Próbowałam powstrzymać się od śmiechu, lecz niezbyt mi to wychodziło. Spróbowałam tego samego na Niallu, krzycząc: „Niall przywieźli żarcie z Nando’s!” Chyba nie jest aż takim głodomorem, bo nawet nie drgnął. Postanowiłyśmy użyć bardziej drastycznych środków. Wzięłyśmy wiadro z łazienki, napełniłyśmy je wodą i… wylałyśmy prosto na ich twarze. Efekt był natychmiastowy. Wyskoczyli z łóżka i ze złością w oczach spojrzeli na nas.
- Czy was pojebało ?! – krzyknęli. Powoli wycofałyśmy się w tył i uciekłyśmy z piskiem do kuchni. Schroniłyśmy się za stojącym tam Liamem, który patrzył na nas z dziwną miną nie wiedząc o co chodzi. Gdy zobaczył mokrego Harryego i stojącego za nim Nialla, zrozumiał o co chodzi i stanął w naszej obronie.
- Harry, Niall. Co one wam zrobiły ? – spytał.
- Wylały zimną wodę na głowę i jeszcze z tego śmiały – powiedział Niall z oburzeniem.
- Rozumiem Wasze zbulwersowanie ale przypominam wam, że to są matki waszych dzieci, więc nie możecie im nic zrobić.
- Ale… - zaciął się Harry.
- Żadnego ale. A teraz idźcie do łazienki się wysuszyć, bo z was kapie – rozkazał Daddy Direction. Chłopcy ze spuszczonymi głowami zrobili to co im powiedział.  Zaczęłyśmy się śmiać tak głośno, że nawet obudziłyśmy Sophie i Danielle.
- Z czego tak rżycie ? – spytała zaspanym głosem Dani.
- Z naszych ”mężczyzn” – powiedziała Vivi, robiąc w powietrzu cudzysłów przy ostatnim słowie.
- Dobra… Nie wnikam co tu się działo – powiedziała Soph i poszła obudzić śpiącego Zayna. W czasie gdy wszyscy doprowadzali się do stanu oglądalności ja i Vivi poszłyśmy się umyć i ubrać. Wychodząc z łazienki, już wykąpana, w samym ręczniku stanęłam przed szafą w garderobie, myśląc co ubrać. Stałam tak dłuższą chwilę gdy poczułam ręce oplatające moją talie. Obróciłam się i ujrzałam uśmiechnięta twarz Nialla. Pocałowałam go czule i wróciłam do poprzedniej czynności. W końcu zdecydowałam się na szarą bejsbolówkę w stylu Zayna, pod to założyłam białą bluzkę z nadrukiem głowy kota, szare rurki i białe trampki ALL STAR. Ubrałam się i zeszłam na dół. Wszyscy siedzieli w kuchni rozmawiając i jedząc.


* Oczami Vivi *


      Gdy Sophie wyszła, ja poszłam się ogarnąć. W łazience zastałam nagiego Hazze, który wycierał się ręcznikiem. Podeszłam do niego i przytuliłam go od tyłu. Potargałam te jego fikuśne, mokre loczki, a on uśmiechnął się do mnie.
- Skarbie, nie gniewasz się prawda ?
- Jasne, że nie. Szczerze, to było nawet zabawne. – na jego twarzy zagościł figlarny uśmieszek.
- O nie ! Już ja wiem co ta mina oznacza. Ty sobie Loczuś nie wyobrażaj, że fakt że stoisz tu bez gaci oznacza, że się tym jaram !
- Haha mnie nie oszukasz. Kocham jak Ty tak słodko udajesz, że Cię nie pociągam. - Nie zdążyłam nic powiedzieć, bo nasze usta się połączyły. Minęła chwila, a już obydwoje leżeliśmy nadzy w sypialni...Spojrzałam na zegarek. Już 14, a ja jeszcze nieogarnięta. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i stanęłam przed garderobą. Zdecydowałam się na jasnoniebieskie jeansy rurki, różową tunikę oraz białe conversy. Taaak, ja i Harry dzielimy obsesję na conversy. Lekko się umalowałam i poszłam do kuchni. Wypadałoby coś zjeść. W kuchni Harry leżał twarzą na blacie i prawdopodobnie przysypiał, Liam wcinał widelcem płatki z mlekiem, a Lou karmił Eleonor marchewkami. Nalałam mleka, wsypałam płatków i zaczęłam konsumpcję łyżeczką, jak cywilizowany człowiek. Przeżuwałam, myśląc o nas wszystkich. Jacy my jesteśmy dziwni. Aż dziwne, że mamy fanów. Teraz brakowało tylko, żeby Zayn zaczął gonić Liama z łyżeczką, a Harry biegał nago.
- Ey a czy ktoś w ogóle pamięta co robiliśmy wczoraj ? Bo dziś rano ja i Ann spałyśmy razem, a Niall razem z Harrym.
- Hahah, nie pamiętacie, bo byliście ta schlani. Nasi kochani alkoholicy – Lou widocznie pamiętał co robiliśmy.
- Tak więc oświeć nas drogi Marchewkowy Królu.
- A więc zaczęło się tak. Gdy Ann wróciła z Niallem zaczęłyście wywijać na parkiecie. Wszystko było by normalnie gdybyście nie wypiły przed tym 6 kieliszków Skittlesowej wódki na głowę. Po tym zaczęło wam troszkę odjebywać. Weszłyście na stół barmański i zaczęłyście śpiewać coś po polsku. Potem dołączyli do was Niall i Hazza i śpiewali z wami.
- To było ”Wyginam śmiało ciało” matole – powiedział Niall łamaną polszczyzną.
- Mniejsza z tym. Jak jechaliśmy autem do domu i zatrzymaliśmy się na czerwonym świetle, wy dwie razem z tymi dwoma głupkami uciekłyście z samochodu. Na szczęście Ann miała przy sobie telefon, więc Daddy do was zadzwonił i zapytał gdzie jesteście. Jak się okazało dobiegliście aż do McDonald’a. Pojechaliśmy po was, ale to jeszcze nie koniec atrakcji. Hazza uparł się, że chce jechać w bagażniku, więc mu pozwoliłem, żeby nie beczał. Przez całą drogę o czymś gadał. Myśleliśmy, że sam do siebie mówi, ale jak już pod domem chciałem go wypuścić okazało się, że zabrał jakiegoś kota i przez całą godzinę jazdy z nim gadał. Jak weszliśmy do domu Zayn  pomógł Tobie i Harryemu iść do waszej sypialni, a Liam pomógł Ann i Niallowi. Poszliście spać. Wszedłem na chwilę do waszych sypialni zobaczyć czy się chociaż przebraliście. Wchodząc do sypialni wiecznie śmiejącej się pary, zobaczyłem Ciebie i Ann przytulające się do siebie. Poszedłem sprawdzić jeszcze sypialnie Hazzy i Twoją. Tam było gorzej. Chłopcy w samych bokserkach leżeli w łóżku, przytulali się i szeptali sobie czułe słówka – zakończył swoją przejmującą opowieść Lou. Wszyscy zaczęli się śmiać i po chwili udali się do salonu. Dołączyłam do nich z butelką wody. Miałam okropnego kaca. Usiadłam na kanapie i przytuliłam się do Harryego. Masakra, co my robiliśmy. Dziwne, że tego nie pamiętam. Musiałam być już nieźle najebana. Harry z kotem i my tańczący i śpiewający. Chyba na jakiś czas przestane spożywać alkohol. To źle na mnie wpływa.Z zamyśleń wyrwał mnie głos Malika:
- Ey, a może pooglądamy sobie „Pamiętniki z wakacji” ? – radość jaka pojawiła się na jego twarzy, była równie wielka jak radość dziecka, które dostało worek słodyczy.
- Zayn, zaczynam podejrzewać, że masz poważne zaburzenia psychiczne.
- Oj Vivi, przecież to fajne jest. Poza tym to Ty boisz się żółwi Liama, więc kto tu mówi o zaburzeniach. – wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Ale żółwie są straszne ! Te ich nogi… bleee… - tą wypowiedzią wywołałam kolejne salwy śmiechu.
- Dobra, już dobra. Nie obrażajmy mojej kochanej żółwiofobki (nie mam pojęcia czy jest takie słowo, ale Hazza naprawdę tak powiedział) – przytulił mnie od tyłu. Akurat leciał odcinek o tym jak Beatka uczyła Henia pływać. Mieliśmy niezłą polewkę. Czego ludzie nie zrobią za pieniądze ? Potem nasza nienormalna rodzinka znów zaczęła bzikować. Po jakichś trzech godzinach razem z Hazzą, Ann i Niallem poszliśmy do jego mamy z racji tego, że opiekowała się naszymi dziećmi. Jak dobrze, że przeprowadziła się do Londynu. Wróciliśmy do domu i poszliśmy położyć nasze dzieci spać. Gdy już zasnęły zrobiliśmy to samo.
 _______________________________________________________________________

   Ubranie Ann

 Ubranie Vivi


Jest 9 rozdział i chciałam poinformować, że JEST TO OSTATNI ROZDZIAŁ!
Widzimy ile jest wejść na bloga, a ile komentarzy. Jeżeli nie chcecie komentować, ani reklamować bloga to przestajemy go pisać. Przykro mi...

I chciałam go zadedykować Adzie <3 Skarbie Ty Mój, dziś mija rok od kiedy się znamy <333

 Taki tam latający Niall :D

EDIT: Hahahaha xD Udało nam się Was nabrać :D Ludzie Prima Aprilis wczoraj był :D NIE USUWAMY BLOGA! Po prostu widzimy ile przybywa wejść, a komentarzy nie! Więc prosimy: JEŻELI JUŻ TU JESTEŚ TO DODAJ KOMENTARZ!!! To dla nas bardzo dużo znaczy. Bayo :) (Vivi)